Adam ’Frey’ Barczyński
Nigdy nie wiadomo co się może człowiekowi przydarzyć po nocy spędzonej na solidnym piciu. Może to być nawet nagła wizyta panów z bronią, a później jest już tylko coraz dziwniej.
Data pierwszej publikacji:
2004 © Frey United
Data ostatniej wersji:
2018
(...) Mimo wewnętrznej niechęci zebrał siły i wydał z siebie głośny krzyk:
- Lisa!
Cóż, albo miał przytępiony słuch albo niewiele pozostało w nim sił, bo krzyk miał raczej formę niewyraźnego jęku. Po kilkakrotnym wydaniu z siebie odrażających dźwięków towarzyszących czyszczeniu gardła podjął drugą próbę.
- Lisa!
Po chwili w drzwiach łazienki pojawiła się niemłoda już kobieta obarczona przez naturę, lub chirurgię plastyczną, ogromnym ciężarem w górnej partii tułowia. Uśmiechnęła się i przemówiła zachrypniętym głosem.
- Erika, ale możesz mnie nazywać jak chcesz, tygrysku!
"No, pięknie... Nie dość, że jest starsza od mojego samochodu, to w dodatku ma głos Louisa Armstronga" - z trudem pomyślał Jack.
- Miło mi. A gdzie jest kluczyk do kajdanek? - powiedział z jeszcze większym trudem unosząc głowę.
- Nie wiem, ja ci ich nie założyłam.
Jack zamknął oczy i w myślach zaczął się okładać po głowie stalowym łomem. "Nigdy więcej nie napiję się alkoholu! Nigdy więcej nie napiję się alkoholu!". Cóż, ta forma samoudręczenia chyba nieco go ocuciła, bo po chwili nieco zmieniła się treść jego przyrzeczenia - "zawsze będę nosił klucz do kajdanek na szyi wychodząc na popijawę". Zanim jednakże zdążył znaleźć coś, co pomogłoby mu w pozbyciu się kłopotliwego kawałka metalu z hukiem upadły na podłogę drzwi wejściowe, a na środku pokoju stanęło kilku policjantów z wycelowanymi w Jacka pistoletami. Mimo tej niespodziewanej wizyty właściciel mieszkania starał się zachować spokój - jeszcze raz zlustrował bogato zbudowaną i skąpo odzianą przedstawicielkę płci pięknej, po czym przemówił błagalnym tonem.
- Litości, chyba nie będziecie mi wmawiać, że ona nie ma osiemnastu lat! (...)
Jak rany koguta i o rety! Już dawno nie czytałem tak wciągaj±cego opowiadania. Bardzo mi się podobało, a musisz Drogi Autorze wiedzieć, że to gwarant wielu sukcesów. Uśmiałem się setnie. T...
★★★★★ 5.00
1. Styl jest świetny i oryginalny; odczuwa się trochę klimat Dzienników Gwiazdowych. 2. Humor jest na znakomitym poziomie (tj. jak czytałem to w niektórych miejscach śmiałem się do siebie - c...
★★★★★ 5.00
Nigdy nie wiadomo co się może człowiekowi przydarzyć po nocy spędzonej na solidnym piciu. Może to być nawet nagła wizyta panów z bronią, a później jest już tylko coraz dziwniej.
Aktorzy należą do dziwnego gatunku ludzi - uważają siebie za wyższy wytwór ewolucji mimo, że ich praca polega na odtwarzaniu życia maluczkich. Zupełnie jak autorzy książek... Ale są też i wyjątki.
★★★★★ 4.50